środa, 6 marca 2013

TREND - OŁÓWKOWE SPÓDNICE 3/4, ZWANE MIDI

Co jak co, ale jeszcze jakiś czas temu nie przyszłoby mi do głowy, że przekonam się do spódnic 3/4 czy inaczej zwanych midi, typu pencil. Zawsze uważałam je za główny element garderoby naszych babć, zwłaszcza mojej, ale teraz po prostu ubzdurałam sobie, że chciałabym mieć tak ową i rozpoczęłam poszukiwania. Co więcej, nie trafiłam nigdzie nawet na żadną stylizację ze spódnicą w roli głównej. Jestem pewna, że w tym roku 3/4 skirts namieszają w modzie. Obecnie jestem ich absolutną fanką, wyszperałam bowiem kilka spódnic z genialnymi wzorami, na pewno zakupię taką zwykłą szarą i tę olivkową ale odważę się z pewnością na te z ekstremalnie abstrakcyjnymi motywami.   Według mnie najciekawsze modele ma w swej obecnej kolekcji TopShop, poniżej prezentuję kilka z nich. Mam w głowie masę pomysłów na stylizacje z tymi cudeńkami, ale to w późniejszym czasie.  Czyż one nie są genialne ???








środa, 20 lutego 2013

Ombre Srombre !!!


"Efekt Ombre Hair to włosy rozjaśnione na długości i końcach, dające wrażenie pełnego blasku, letniego looku. Możesz taki efekt uzyskać sama w domu dzięki pierwszej od L'Oreal Paris koloryzacji Ombre do stosowania w domu (...)" Ściema jakich mało, poracha !!! Ale i ja uwierzyłam w tę bajkę o ombre, więc oczywiście kupiłam produkt. Pełna nadziei i braku obaw, bo przecież farba jest reklamowana przez firmę tak, że nawet największym laikom nie miało prawa się to nie udać. Wybrałam odcień dla tych najciemniejszych włosów. Przeczytałam DOKŁADNIE ulotkę i postąpiłam wg zaleceń w niej opisanych, dosłownie i kurczowo trzymając się wskazówek. Do zestawu dołączona jest szczotka, którą rozprowadza się farbę, wcześniej wymieszaną. Jeśli dobrze pamiętam, producent rekomenduje aplikację mniej więcej na wysokości między uchem a brodą. Szczoteczka świetnie rozprowadziła farbę i po odczekaniu zalecanego czasu ją spłukałam. Suszę włosy i idę do lustra... SZOK !!! Co to miało być??? Wyglądałam jak gimnazjalistka, która experymentuje z włosami 1szy raz i wychodzą jej takie rozjaśnione ultra - tlenione patłacze, sorry za porównanie, bez obrazy, ale kiedyś, jak ja byłam gimnazjalistką, to pamiętam takie żółte rozjaśnione łby w szkole;) Konkretnie miałam po prostu dwa kolory - swój ciemny do poziomu ucho - broda, a dalej taki obleśny żółty na odcinku broda - szyja. Marazm! Ciekawe, czy komuś jakimś cudem udało się uzyskać taki efekt, który prezentuje modelka na opakowaniu, postępując zgodnie z zaleceniami producenta? Cenię tę markę, ale ta edycja farb jak dla mnie okazała się klapą. Poniżej efekt ombré ten 'właściwy', a swojego srombre nie wrzucę, bo wstyd. Na szczęście powróciłam do swojego naturalnego koloru za sprawą prawdziwego fryzjera i ku przestrodze - efekt ombre uzyskuje się poprzez wielotonowe nakładanie farby na włosy, nigdy w wyniku nałożenia zwykłego rozjaśniacza, jakim okazał się być wspomniany produkt. Tyle w temacie.












poniedziałek, 4 lutego 2013

Londyn Express'em & Shopping Shopping

Wizja stylizacji z futrzaną kamizelką stała się wielką niewiadomą za sprawą pana kuśnierza, który stwierdził, że musi jeszcze coś poprawić tam i tu. Myślę jednak, że odbiorę ją w tym tygodniu i pstryknę jakieś foty. W międzyczasie musieliśmy lecieć z M. do Londynu. To dla nas bardzo ważne i modlę się o to, by wszystko poszło po naszej myśli. Ale pomińmy. Przylecieliśmy w sobotę i zostajemy do czwartku.
A dziś polatałam sobie po sklepach ale nie zaszalałam zbytnio, bo ostatnio trochę słabo przędziemy. Jeśli jednak wiem, że mogę sobie pozwolić na konkretne zakupy, to będąc w Londynie zawsze odwiedzam standardowo TK Maxx, New Look, Primark, TopShop i H&M, bo tu zawsze jest większy wybór niż u nas w Polsce. Co do TK Maxx'a to zawsze mają tam genialne przeceny na odzież renomowanych marek. Z bólem i goryczą wychodziłam dziś stamtąd, pozostawiając na pożarcie innym zakupoholiczkom oliwkowe rurki z zamszowymi wstawkami Ralph'a Laurena za ok. 150zł (jedną z tych hien była moja koleżanka) lub klasyczne jeansy biodrówki od Tommy'ego Hilfigera za ok. 200zł czy designerskie biodrówki by Diesel za ok. 150 zł. Zwykle jednak zaopatruję się w TK Maxx'ie na Greenford Westway Cross Retail Park lub w Arcadia Centre na Ealing Broadway, które to oczywiście polecam. Dzisiaj zaopatrzyłam się tylko w skórzane spodnie H&M, które zestawię w stylizacji z kamizelką. Kupiłam też parę rzeczy dla młodego, bo rośnie skubany. A że kocham kupować chłopięce ciuchy, to właśnie tu się kończy moje racjonalne myślenie. Tak więc moje dziecko bogatsze jest o pięć bluz i spodnie z Primarka (sorry, ale nie wiem jak prawidłowo odmienia się to słowo). To bardzo znana brytyjska marka, oferująca stosunkowo tanią odzież, ale akurat tamtejsza odzież dla chłopców jest naprawdę dobrej jakości.
Ok, to by było na tyle, bo jestem wykończona, a poniżej mój zakup i to, na co zachorowałam.





          


środa, 30 stycznia 2013

Futrzaste kamizelki











Wrzuciłam porcję kamizelek futrzanych, bo z tym związana będzie moja pierwsza stylizacja. Moja kamizelka będzie z futra naturalnego ale mimo tego, że nie jestem za zabijaniem zwierząt dla futer, jest ona przerobiona  ze starego futra mojej babci.  Myślę więc, że to chyba nic strasznego;) Liczę się z tym, że temat futer jest baaaardzo podzielony ale to kwestia indywidualna. Przed opublikowaniem posta z kamizelkami przejrzałam kilka for, na których toczyły się zażarte dyskusje na temat futer.  Przeraziłam się tym, jak ekstremalnie podzielone są opinie nie tylko o futrach naturalnych ale i o tych sztucznych. Niemniej jednak myślę, że kamizelka z futra naturalnego lub sztucznego to absolutny ponadczasowy hit, uważam, że tu nie ma ograniczeń i każda z nas może ją nosić, bez względu na kształt figury, wagę.  Moja kamizelka właśnie ‘się robi’ i pod koniec tygodnia odbiorę ją od kuśnierza, wtedy pstryknę parę zdjęć z nią w roli głównej. 


poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zaczynamy!


No i stało się. Założyłam bloga. Chyba nadal w to nie wierzę ale pomimo wielu wątpliwości, rozważań zdecydowałam, że fajnie byłoby podzielić się swoimi przemyśleniami, koncepcjami głównie na temat mody i urody ale także innych aspektów codziennego życia. Nie będzie tylko o ciuchach, butach, torebkach ale także o… życiu. Takim codziennym, prawdziwym. Ekspertem w tych dziedzinach nie jestem, ale wiem jedno – mam ‘coś’ do powiedzenia.   I nie będę rozpisywała się, jak to ja jestem zafascynowana modą, że zawsze marzyłam o pracy z nią związanej bla bla bla. Ale tak było;) Na blogu będę łamała konwenanse, zasady modowe, urodowe i nie tylko. Chcę wejść w polemikę z potencjalnymi odbiorcami bloga, chcę być oceniana, krytykowana, doceniana, dostrzegana. Jestem żądna rad i  wskazówek. No i to chyba tyle. A nie - jeszcze jedno – chciałabym go prowadzić do końca życia! Tak, to jedno z założeń bloga. W głowie roi mi się od pomysłów i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mam na imię Sylwia,niedawno skończyłam 24 lata. Jestem mamą czteroletniego Oliviera i żoną niejakiego M.Blog DahliaThePink będzie moją odskocznią od problemów dnia codziennego, od tej szarej rzeczywistości, to będzie coś tylko mojego.  Dlaczego ‘DahliaThePink’? To banalne, bo różowa dalia jest  po prostu moim ulubionym kwiatem, nieco  ciekawsze jest jego znaczenie, które podaje jeden ze słowników, cytuję: ‘niebezpieczna przyjemność, niestałość’. Cokolwiek miałoby to znaczyć – lubię to;) Wróćmy jednak do mody. Hasło ‘moda’ wzbudza u mnie nieopisane emocje, to jest to, co tkwi w mojej głowie non stop. To takie moje ‘kontrolowane uzależnienie’, którego nie zamierzam się wyzbyć, nie potrafię tego wytłumaczyć.  Paradoks. Mam swoją koncepcję stylu i myślę, że nikogo nie kopiuję, a przynajmniej nie jest to moją intencją. Nie oznacza to jednak, że nie szukam inspiracji. Jestem wielką fanką wyprzedaży, wyszukuję okazji, staram się nie rujnować swoich finansów ale jeśli zwariuję na punkcie jakiegoś ciucha to nie ma zmiłuj. Na blogu będę także rozprawiała o urodzie, zdrowiu, matkowaniu, czyli krótko - o życiu. Nie żebym uważała się za eksperta jednak myślę, że dobrze byłoby podzielić się z kimś swoimi spostrzeżeniami.Liczę się z tym,że to dość oklepany temat,ale przecież każda z nas jest inna, świat się zmienia i jest o czym gadać.
Pierwszą stylizację zaprezentuję niebawem. Do zobaczenia:)